czwartek, 30 października 2014

Moro Boi SWAG Part 2

Ludziom może się wydawać, że to ich 'oppa' rozpoczął modę na rybackie kapelusiki w k-pop'ie. Ale to wszystko ściema. To wszystko moja zasługa i teraz każdy je nosi. Gdybym nie był tak bardzo zajęty tworzeniem muzyki, pewnie wszedłbym w kapeluszową spółkę i teraz jedna z najlepszych firm w Korei nazywałaby się boi&setsu, a nie setsu&swag.
Historia tą opowiem wam jednak innym razem, bo opisanie jej na trzeźwo może nie być takie łatwe!
---
Ludzie myślą, że mam tylko jeden moro kapelusik - haha, frajerzy! Mam ich 18. Wszystkie dostałem za darmoszkę od setsu&swag. Może się wam wydawać, że one wszystkie są takie same, ale wcale tak nie jest! Wzór moro układa się na każdym z nich zupełnie inaczej - to jest tak fascynujące, że na samą myśl mam dreszcze !
Np. w niedzielę zawsze noszę ten, gdzie moro układa się w swego rodzaju krucyfiks. W końcu dzień święty trzeba święcić !
Na występny DNH przeznaczony jest ten, gdzie moro tworzy taki jednolity, zwarty wzór. Każda plama zieleni jest inna, ale razem tworzą niesamowitą całość. Dokładnie tak samo jest z naszym crew !
Kiedy wybieram się na podryw, to zakładam ten gdzie plamy tworzą kształt serca. Chyba jednak na taką okazję będę musiał zabierać jakiś inny, bo nie wiem dlaczego, ale jeszcze nie udało mi się poderwać żadnej dziewczyny w tym kapelutku. Ha, one nie wiedzą, co tracą !
Ale moim ulubionym kapelusikiem jednak zawsze będzie ten pierwszy, ten kupiony na małym straganiku. Zanim jeszcze znajoma sprzedawczyni otworzyła ogromną sieć sklepów.
setsu&swag, ha, to tylko znak, że nawet zaczynając z małym straganikiem, można osiągnąć w życiu sukces ! Tak samo będzie ze mną. Zaczęło się w undergroundzie, a pnę się cały czas w górę. I gdziekolwiek dotrę w tej drodze, kapelusz moro będzie lśnił na mej głowie jak korona !
cdn.

środa, 29 października 2014

Moro Boi SWAG Part 1.

Obudził mnie jakiś dziwny hałas. Jakby coś rąbnęło o ziemię u sąsiada z góry. I to coś ciężkiego. Nie przejąłem się zbytnio. Co mnie obchodzi sąsiad z góry. Przewróciłem się na drugi bok i zdałem sobie sprawę, że za oknem jest dziwnie jasno. Spojrzałem na telefon i cholera, byłem spóźniony. Bardzo spóźniony. Miałem być w Bighit, żeby popracować z chłopakami nad Cypher 4. I miałem tam być już 2 godziny temu, ale tak to bywa się jak wypije więcej niż powinno. Hunchul mówił, że powinieniem czasem przystopować z piciem, ale co on mi będzie wmawiał. Nazwał się chłopak żelaznym i nagle zaczął uważać, że ma żelazną głowę. Niech się w nią puknie, to może zaboli... Śmiejąc się pod nosem z przyjaciela, zerwałem się z łóżka i przejechałem pół pokoju na kartonie po pizzy. Tylko dzięki temu, że odznaczam się nie tylko niecodzienną urodą, ale również wspaniałym zmysłem równowagi, wylądowałem na ścianie z godnością.
Przypuszczam, że prysznic byłby dobrym pomysłem, ale nie miałem na to czasu. Męski zapach jeszcze nikogo nie zabił. Ubrałem co leżało najbliżej i już chciałem wychodzić, kiedy zdałem sobie sprawę, że moje włosy powinny być zakryte. Zapach zapachem, ale z takim fryzem jak dziś pokazać się nie mogłem. Jak na złość nie mogłem znaleźć nigdzie pod ręką żadnego nakrycia głowy. Do studia był kawałek, więc zamierzałam zajać się tym w drodze. Miałem już nawet plan.
Na mojej ulicy stał zawsze mały straganik, z małą sprzedawczynią. Wydawała się taka sympatyczna, więc zawsze machałem jej na powitanie. Nigdy jednak nie zaglądałem, aby coś kupić, bo nie oszukujmy się, nic ciekawego tam nie miała do sprzedania. Tym jednak razem, to musiało mi wystarczyć. Nie miałem czasu, więc sięgnąłem po pierwszy lepszy kapelutek z brzegu i pognałem do sprzedawczyni.
- Biorę ten - powiedziałem.
- Świetny wybór. Ten wzór moro podkreśli barwę twoich oczu - powiedziała do mnie, mrugając zalotnie rzęsami.
- Dzięki.
Zapłaciłem i pognałem do studia.
cdn.

niedziela, 12 października 2014

Jimin i taniec

Patrzył na swoje odbicie w lustrze. Śledził dokładnie każdy ruch. Musiał dopracować je do perfekcji. Żaden gest nie był przypadkowy, a każdy kąt idealnie wymierzony.

Taniec jest sztuką, ale Jimin wiedział, że jest również ciężką pracą.

Kiedy był młodszy zdał sobie sprawę, że jest w stanie popchnąć swoje ciało do niemożliwego, jednak z umysłem sprawa nie jest już taka prosta. Chłopakowi zawsze brakowało pewności siebie, a opinia otoczenia liczyła się, w jego mniemaniu, najbardziej ! Zawsze chciał otrzymywać pozytywne opinie i być akceptowanym przez innych, jednak sprawy nie zawsze układały się tak, jakby tego chciał.

Nie potrafił zmusić swego umysłu do myślenia, do zapamiętywania, czy do rozwiązywania problemów. Pewnie dlatego nie był orłem w szkole. Nie chodziło wcale o to, że nie chciał tego robić, jednak gdy umysł jest zmęczony, albo przepracowany, to nieważne jak bardzo człowiek by się starał, nie jest w stanie przyswoić więcej informacji. Pojawia się blokada, której nie idzie pominąć. Jimin tak wiele razy próbował przepchnąć tę blokadę w swojej głowie, ale nigdy mu się to nie udało.

Dlatego też zdecydował się tańczyć. Tutaj liczyła się ciężka praca. Mimo zmęczenia i bólu, zawsze potrafił zmusić swoje ciało, aby starało się jeszcze, i jeszcze, i jeszcze... Z czasem pasja, stała się też uzależnieniem. Jimin mógł napawać się faktem, że był w stanie pozbyć się blokady. Może i nie była to ta sama blokada, która trapiła go wcześniej, ale fakt, że był w stanie przekroczyć swoje limity, napawała go satysfakcją i spełnieniem.

Jimin ćwiczył w każdej wolnej chwili. Spał zaledwie 3 godziny dziennie i kiedy tylko znalazł jakąś lukę w swoim grafiku, spędzał ten czas w sali tanecznej. Musiał być lepszy. Musiał ćwiczyć więcej, aby kiedyś stać się najlepszym...

wtorek, 9 września 2014

"Born In November"

Przekroczył próg mieszkania i bez zapalania jakichkolwiek świateł udał się do łazienki. Zrzucił z siebie zakrwawione ubranie i wszedł pod prysznic. Lodowaty strumień był swego rodzaju nagrodą po dobrze wykonanym zadaniu. Dzisiejsza ofiara nie wpasowywała się dokładnie w jego kryteria, ale nie mógł zbytnio wybrzydzać, zwłaszcza, że Kris nadal wyprzedzał go o kilka punktów w rankingu. Dobrze pamiętał tę noc, podczas której wszystko się zaczęło. Z początku przerażało go to co zrobili. W końcu to było morderstwo. Jednak czy zabicie takiego śmiecia, jak ten człowiek można w ogóle nazwać morderstwem? Chciał brutalnie zgwałcić tę biedną dziewczynę. Gdyby nie oni, pewnie właśnie teraz krzywdziłby kolejną ofiarę. Równowaga była więc zachowana - życie za życie! Od tego czasu obaj się zmienili. Strach, który z początku ich opanował przerodził się w podniecenie. Pod wpływem tych emocji zawarli pakt i trzymali się go już od jakiegoś roku. Postawili sobie jeden cel - oczyścić świat z całego ścierwa, które śmiało nazywać siebie ludźmi. Gwałciciele, złodzieje, dilerzy. Świat był bez nich lepszym miejscem.
Chanyeol czuł się czasem jak superbohater. Uwolnił Seul od 7 gwałcicieli, 3 złodziei i jednego dilera. Wynik Krisa był trochę wyższy - 15 ofiar. Z początku nie mieli tego w planach, jednak każda kolejna śmieć przysparzała im więcej euforii. Raper czuł się najlepiej w momencie, kiedy razem z Krisem siadali przy piwie i z najdrobniejszymi szczegółami opowiadali sobie jak poradzili sobie z ostatnią ofiarą. Chcąc, nie chcąc stworzyli sobie ranking, w którym Koreańczyk niestety przegrywał. Nie chodziło tylko o liczbę ofiar, ale też o to kim byli. 5 punktów za dilera, 2 za gwałciciela i 1 za złodzieja, gdyż tych najłatwiej było się pozbyć. Czasem, kiedy humor im dopisywał, przyznawali sobie dodatkowe punkty za oryginalny sposób załatwienia sprawy. To właśnie dzięki nim Kris był na prowadzeniu. On nie tylko pozbywał się złoczyńców. Uwielbiał ich torturować. Potrafił robić to na wiele najróżniejszych sposobów. Niektóre nie przyszłyby Channiemu nawet do głowy. Sam wolał szybką śmierć, najczęściej przez skręcenie karku. A potem szybkie pozbycie się ciała, najlepiej przez spalenie. Zero śladów, zero problemu.
---
Kris właśnie zamykał drzwi do swego ukrytego pokoju. Przeprowadził się do tego domu kilka miesięcy temu. Wybrał go właśnie ze względu na to ukryte pomieszczenie, które idealnie nadawało się do jego... hobby. Dobrze oświetlone, wielkie i zimne. Na jego środku stał wielki stół z marmurowym blatem, który trochę przypominał ołtarz. Na ścianach zamocował specjalne półki, gdzie skrupulatnie ułożył narzędzia i przyrządy, jakie tylko mogą przyjść człowiekowi do głowy. Do tego tajne przejście na tyły domu, gdzie urządził sobie własny cmentarz. Chanyeol zawsze musiał się męczyć z ciałami. Transportował je na jakieś obrzeża, albo w ciemne zaułki, a potem je podpalał. Kris dziwił się, że jeszcze go nie złapali. Był bezmyślny i nie brał jego ostrzeżeń na poważnie. Kris miał nadzieję, że przyjaciel nie wpadnie przez to w jakieś kłopoty.


Dawno nie był taki podekscytowany. Nawet nie zdawał sobie sprawy, że właśnie na ten moment czekał tak długo. Co prawda obiecali sobie z Chanyeolem, że nie będą ruszać kobiet, jednak w tej sytuacji nie mógł postąpić inaczej. Gdyby była zwykłą dziwką, pewnie zostawiłby ją w spokoju. Jednak kiedy zobaczył jak wyrzuca to małe do dziecko do śmietnika, krew w nim zawrzała. Nie musiał się zbytnio wysilać aby sprowadzić ją do swojego domu. Żadna nie mogła się oprzeć jego urodzie, o innych aspektach jego osoby nawet nie wspominając. Wystarczyło kilka kropel środka nasennego w drinku i mógł zabrać się za to, na co czekał cały dzień. Wiedział, że będzie nieprzytomna góra pół godziny, ale tyle wystarczy mu aby wszystko przygotować. Ważyła niewiele ponad 40 kilogramów, więc bez problemu przeniósł ją do pokoju, w którym wszystko było już przygotowane. Położył ją na stole, a kończyny przykuł łańcuchami. Zrobił to bardzo dokładnie, bo nie lubił kiedy ofiary zbytnio się rzucały. Wielkimi nożycami rozciął jej ubranie, a pozostałe z nich strzępy wrzucił do wielkiego worka, który później, wraz z jej ciałem zakopie na tyłach domu. Pierwszy raz rozebrał ofiarę do naga. Ale też pierwszy raz na jego stole leżała kobieta, więc wiedział, że dzisiaj będzie czas na duże zmiany, a może i nutę improwizacji. Przyglądał jej się bardzo dokładnie, a w głowie tworzyła się lista tortur, które mógłby na niej wypróbować. Postanowił zacząć delikatnie. Nie miało sensu szaleć, kiedy była ciągle nieprzytomna. Wziął z wózka stojącego obok skalpel i zbliżył się do jej twarzy. Pewnymi i zręcznymi ruchami zaczął wycinać na jej czole słowo „DZIWKA”. Zadowolony ze swego dzieła, odsunął się o krok i napawał widokiem krwi spływającej po drobnej twarzy. Spojrzał na zegarek i doszedł do wniosku, że dziewczyna powinna się już wybudzać. Postanowił jej trochę w tym pomóc. Wziął do prawej ręki srebrne obcęgi, a w lewą ujął jej dłoń. Miała miękkie i zadbane dłonie. Każdy paznokieć pomalowany był na inny kolor i wzór. Krisowi najbardziej spodobał się czerwony ze złotym smokiem. Chwycił go obcęgami i pewnie pociągnął. Kiedy paznokieć uderzył o podłogę, pomieszczenie wypełnił krzyk kobiety, a na twarzy Krisa wykwitł uśmiech. Teraz zacznie się zabawa…

środa, 30 lipca 2014

V-izard !

Pisanie relacji z fanmeetingu idzie ciężko, mam wrażenie, że cały czas jest to zbyt świeże, żebym mogła nad tym usiąść bez łez i drgawek. Tak więc dziś wrzucam komiks, który zrobiłam dla V i wrzuciłam do jego giftbox'a :)

Koncept jest śmieszny, więc mam nadzieję, że się pośmiejecie :D

---










wtorek, 29 lipca 2014

Jak żyć?? BTS ~~jak żyć !!!



Pierwsza część z serii "Byłam na fanmeetingu BTS i nie wiem jak teraz żyć". 
Tyle rzeczy jest do opisania, a chronologia wszystkiego dawno zniknęła we mgle. Chyba z tydzień mi zajmie opisanie wszystkiego co tam się działo, a i tak nie zapowiada się to na bardzo sensowne. Ale co tam~~ na początek ogólne feelsy:

Czuję się jakbym była po odstawieniu narkotyków. 27 lipca wzięłam największą możliwą dawkę i teraz potrzebuję więcej BTS żeby znowu normalnie funkcjonować. I chociaż wiem, że dawkowanie BTS w jakiejkolwiek ilości jest złe ~~zabija szare komórki, rozpuszcza mózg, budzi wszelkie feelsy do życia i człowiek buja się na granicy ze śmiercią, to z tego uzależnienia nie da się zrezygnować !!!
I nie ma innej opcji - następnym razem biorę dawkę H5 !!!

Nie mam pojęcia jak ja tam stałam. Chyba jakaś magiczna moc A.R.M.Y's i Bangtanów trzymała mnie przy życiu, bo nie wierzę, że nie dostałam kilkanaście mini zawałów tam. Tyle razy już nie mogłam po prostu oddychać, złapać tchu, głos mi się załamywał od krzyku i emocji. Pot spływał ze mnie z każdej strony i choć miałam wrażenie, że zaraz się przewrócę to i tak byłabym w stanie spędzić w tej sali resztę swego życia !!!!

Powinnam dostać 7 szans zobaczenia ich na scenie, bo przez prawie cały czas  byłam w stanie skupić się tylko na V, albo Rap Monie. Jak to jest, że jak cholera oglądasz coś na YT to patrzysz się na wszystkich, a w takich momentach to oczy biegają za Taetae, a cały świat wokół przestaje istnieć. No, ale  Taetae to dla mnie cały świat, więc w sumie...

Namjoon - On jest tak przystojny w rzeczywistości, że to jest nie do opisania !!! Ma się wrażenie, że swoją osobowością i charyzmą po prostu łapie twoją duszę i chowa do klatki. Za każdym razem kiedy widziałam jak bardzo się uśmiecha, jak się cieszy, jak jest szczęśliwy, moje serce biło szybciej. Bo wiedziałam, że to nasza zasługa ~~A.R.M.Y's, które tam były !!! Widziałam wiele ich występów, fancamów i innych rzeczy, ale mam wrażenie, że takiego szczęścia na jego mordce nie widziałam nigdy wcześniej !!! Jego żarciki, reakcje ~~no po prostu człowiek, który skradł moją duszę. Gdzieś przy początku spojrzał się w moją stronę i wtedy wiedziałam, że od tego momentu lider rozpieprzy moje życia na dobre !!!

TaeTae - mój bias ultimate, więc wiedziałam, że moje narządy się rozpuszczą w pierwszej sekundzie jak go zobaczę, ale było jeszcze gorzej ~!!! Po zobaczeniu go na żywo ~~548562584578561 feelsów i czas wybrać miejsce na cmentarzu. Widzieć jego cudowność to największy dar życia. Kiedy patrzył się w moja stronę i uśmiechnął miałam wrażenie, że ktoś mi płuca zabrał, bo nie mogłam oddychać. Ale kiedy podczas "Attack on Bangtan" wysłał serduszko w moją stronę to po prostu palpitacje serca i zawał jak nic. Już nie wspominając jak mi zaparowały okulary jak zaczął swój sexy dance (najlepsza rzecz jaką widziałam w życiu) ~~gdyby szło zamienić feelsy na pieniądze to jeszcze 10 pokoleń mojej rodziny po mnie żyłoby w tym bogactwie !!! Taetae to po prostu chodząca doskonałość. Nie zabrakło tych jego uwag z dupy wziętych, co jeszcze bardziej przyprawiało mnie o radość. Cholera ~~nigdy w życiu nie czułam się tak szczęśliwa, jak patrząc na niego !!! 

Jimin - czy człowiek może być słodszy. No po prostu chodząca doskonałość. Gdyby wziąć całą uroczość Jimina i rozsypać po świecie to żylibyśmy w raju !!! Nie jestem poetą, ale mam ochotę usiąść i napisać poemat o tej słodyczy, która aż spływa z potem po tym jego czekoladowym absie !!! Aż mnie skręcało !!! JIMIN TOWER !!! 

Jin - totalnie pozytywnie mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że będę odczuwać takie "wow" na Jin'a. I już nawet nie mówię o tym jego pięknie spowitym czarnymi włosami, tylko samym fakcie, że wow. No po prostu ~~WOW !!! Niewielu mam oppów w BTS, ale kurde Jin oppa to taki WOW OPPA <3 

Suga - Oczywiście kiedy rapował to jego charyzma przebijała cię na wylot, a w czasie części z gadaniem nie zabrakło jego uroczego zachowania i śmiesznych reakcji na innych członków, ale tak wyszło, że nie patrzyłam aż tak wiele na Yoongi'ego - miałam za mało oczu ;____;

Kookie - taki mały, słodki, lekko przestraszony nasz maknae. Jego kangurkowy taniec podbił moje serce, już nie mówiąc o cudownym głosie dobywającym się z gardełka. Ale koniec końców i jego moje oczy za dużo nie śledziły.

Hobi - chodzące szczęście, tęcza i nasza nadzieja !!! Fakt jak dobrze brzmiał jego engrisz podbił moje serduszko, zwłaszcza jak sobie przypomnę "dirty water" i "don't tacz maj fejsu" !!! xD Wszędzie rozsiewał radość, więc się nie dziwię, że jak potem wywozili jego prezenty to je musieli kurde prawie na lawecie wieść !!! Wiecie ~~MAKE SOME NOISE !!!

Wcześniej tak jaraliśmy się tym jacy piękni oni są na zdjęciach, ale po zobaczeniu ich w rzeczywistości jedna rzecz jest pewna. Zdjęcia nie potrafią oddać tak naprawdę nic !!! To piękno aż z nich promieniowało. Jestem pewna, że tak nas napromieniowało, że teraz będziemy powoli umierać na chorobę popromienną.

Moja bias lista zrąbała się prawie z góry do dołu po zobaczeniu ich na żywo. To jak inny świat, a sposób w jaki oni potrafią integrować się z fanami jest niesamowity. Może w rzeczywistości nie parzyli się dokładnie na mnie, ale mało mnie to obchodzi, bo według mnie właśnie tak było i z takim przekonaniem będę żyć przez resztę życia, ciesząc się swoim szczęściem ~~AMEN !!!

---

Nie wiem jakie są objawy odstawienia narkotyków, ale mam wrażenie, że mam je wszystkie teraz! Tak bardzo pragnę zobaczyć BTS ponownie, że nawet nie jestem w stanie tego opisać. Podobnie jak nie jestem w stanie jakoś sensownie opisać tego co tam się działo, ale dam z siebie wszystko ;D
Miałam tańszy bilet - general, więc nie liczyłam, że stanę pod barierką, pod sceną i będę widzieć każdą kropelkę potu ściekającą z twarzy oppy, ale myślę, że miejsce które miałam było genialne! Przede mną było z 400 osób, więc stojąc w tłumie byłabym zmiażdżona i pewnie zbyt wiele nie widziała. Stanęłyśmy z koleżankami obok baru na podwyższeniu, gdzie widziałyśmy całą scenę. Mogłam widzieć wszystkich na raz - od stóp do głów, a co najważniejsze oni widzieli mnie!!! Kiedy V spojrzał się na mnie kilka razy i uśmiechnął to myślałam, że zaraz dostanę zawału. Ale kiedy podczas "Attack on Bangtan" w tej partii kiedy Ciastek śpiewa sam na środku, a reszta idzie na boki, wysłał serduszko w moją stronę, to myślę, że mogę śmiało powiedzieć, że gdyby moje feelsy w tym momencie byłyby zamienione w jedzenie, to dzieci w Afryce już nigdy by nie głodowały!!! Wiele razy byłam bliska zawału, nie mogłam złapać tchu, a głos się załamywał, ale ani na moment nie mogłam przestać ich dopingować!!!
Sexy taniec V pobił wszystko. Przynajmniej jak dla mnie. Zsunął sweterek, rozluźnił krawat - a my wszystkie już prawie koniec życia. Ale kiedy do akcji wkroczył język i ...boże, takich ruchów nie da się opisać słowami. Moje okulary zaparowały!


NO MORE DREAM
WE ARE BULLETPROOF PT.2
Powitanie – przedstawianie się (mega poprawiony englisz Hobi’ego, czasem ma się wrażenie, że aż leci z playbacku tak dobrze brzmiał, chociaż przy mówieniu ticket trochę się zaciął, ale on śmiechnął, my śmiechnęliśy, poprawił się i było ok)
N.O
VCR
Gadanie
하루만
좋아요
Tablet Game + Quiz
진격의 방탄
Encore
JUMP
BOY IN LUV

niedziela, 27 kwietnia 2014

What is Bangtan for me

Brałam udział w pewnym konkursie, w którym można było wygrać płytę BTS ~wykonując różne misje. Niestety z czasem ich trudność sporo wzrosła i nie byłam w stanie pójść dalej w konkursie, ale postanowiłam podzielić się z wami jedną misją :) Akurat tą udało mi się dobrze przejść !

Miałam zrobić zdjęcie jakiegoś przedmiotu, który kojarzy mi się z konkretnym członkiem zespołu. Tak więc 7 zdjęć wraz z komentarzem. Zostawiam wszystko w oryginale, po angielsku, tak jak to wysyłałam. Postanowiłam to po prostu opublikować, bo są to moje szczerze uczucia i przemyślenia i nie chciałam tego stracić gdzieś tam po drodze !

JIN

princesses clear file holder

I'm totaly sure that this one don't need any explanation :)

SUGA

unopened packages

When you order something, you know what is inside, but every time you open it, it's still a suprise. I have the same feelings about Suga. He know how to suprise me every time <3

RAP MONSTER

umbrella

RapMon is huge inspiration for me. He is perfect leader and guardian. He is protective as an umbrella. Protect you from rain, sun and if someone attack you, you can always punch him with it. xD

J-HOPE

scented candle

Giving you warm, calming you down and put inside of you this feeling of hope and being safe. It's totaly like Hobi!

V

air

I know you could think that this idea and picture is weird, but I realy could think about Taehyung like about air, water or other things that I need in my life to survive. I love all of them so much, but V is just the most important for me. He makes me smile, makes me live and belive in myself. He's my air and I can breath every day cause I know he is there !!!

JIMIN

key

His lovely smile and laught alway opens my heart like a key. You just can't run away from Jimin cuteness and sweetness. His laught will make you a better person !

JUNGKOOK

chocolate

I still have in my head his voice "You're my chocolate, my sweetest chocolate. I really wanna have you".  <3

---
Będę szczera - mój angielski jest dobry jeśli chodzi o rozumienie i słuchanie. Nie mam jednak dużego doświadczenia w pisaniu, więc to co widzicie powyżej jest jakości, takiej jakiej jest. Ale liczy się, że są to słowa z serca ! Bardzo dużo radości przysporzyło mi wykonanie tej misji. Może zrobię coś takiego już dla siebie i w polskiej wersji i wtedy będę mogła pisać eseje, książki, a nawet encyklopedie na ten temat ;3

piątek, 21 marca 2014

Przeczytane w 2014





STYCZEŃ:
+ "Przysięga Smoka" P.C.Cast & Kristin Cast
+ "Ukryta" P.C.Cast & Kristin Cast
+ "W cieniu klątwy" Alyson Noël
+ "Klątwa tygrysa 2. Wyzwanie" Colleen Houck

LUTY:
+ "Klątwa tygrysa 3. Wyprawa" Colleen Houck

MARZEC:
---

KWIECIEŃ:
---

MAJ:
---

CZERWIEC:
+ "Anioły wokół nas" Theresa Cheung

LIPIEC:
+ "Klucz Jeffersona" Steve Berry

SIERPIEŃ:
---

WRZESIEŃ:
+ "Arka" Boyd Morrison
+ "Tajemnica Misty Bay" Giovanni Del Ponte
+ "Czarownica z Dark Falls" Giovanni Del Ponte

PAŹDZIERNIK:
+ "Powrót bogini. Część 1" P.C.Cast
+ "Powrót bogini. Część 2" P.C.Cast
+ "Córka dymu i kości" Laini Taylor

LISTOPAD:
---

GRUDZIEŃ:
---


WYNIK:
13 KSIĄŻEK!

środa, 26 lutego 2014

BTS w ASC

Prawda jest taka, że zainteresowałam się BTS [Bangtan Boys] już od ich pierwszego teasera, a potem było tylko lepiej ! 
Zespół, którego imion nauczyłam się najszybciej.
Zespół, którego choreografii uczyłam się z koleżankami całe lato.
Zespół, który zawsze potrafi mnie rozśmieszyć.
Zespół, który z każdym comebackiem jest coraz lepszy.
Zespół... [tak wiele tego jest].

Od czasu ich najnowszego comebacku moje emocje cały czas nie mogą opaść.


A kiedy dowiedziałam się, że będą w ASC [After School Club ~~ chociaż w Polsce to bardziej Before School Club, no ale nieważne xD] to ekscytowałam się i nie mogłam się doczekać.

W końcu nadszedł ten dzień ~ 26.02.2014
Obudziłam się już o 7:30 żeby wszystko na kompie ogarnąć i w ogóle.
No i wyszło na to, że był to najlepszy ASC w moim życiu!

Po pierwsze wybrano moją karę ;D Którą musiał wykonać Jimin !



Jak tak patrzyli się na mojego tweeta to czułam się tak niesamowicie, że nie wiem !
Zwłaszcza Kookie, jakby mówił do mnie ! I to jak powiedział "Zombie In Luv" <3

Zobaczmy jak Jimin wykonuje moją karę ;D

 

 

Najcudowniejsza rzecz świata ! ~ sprawić, że Jimin zatańczy jak zombie ;D
Moje życie jest teraz kompletne <3

W międzyczasie Jimin zrobił też aegyo, ale dzięki mnie było to ZOMBIE AEGYO !!!




Przyczyniłam się do powstania historii~~ moje marzenia się ziściły :D

Było jeszcze piękniej kiedy ASC retweetowało moją selcę


Już byłam pewna, że z taką krzywą mordką wygram [zawsze wygrywają dziwne zdjęcia], ale...

Eric Nam nie kliknął na moje zdjęcie. BTS go nie widzieli !


BYŁAM TAM ! Ale Eric kliknął na osobę nad i pode mną.
Krzyczałam do monitora, żeby wybrał moje, ale niestety.
Może widział, że jestem tą samą osobą od kary i dlatego tego nie zrobił.
Nie żywię do niego żadnych negatywnych uczuć, mimo wszystko zawsze będę go bardzo lubić, no ale być tak blisko i przegrać, ahhh...

Pełno ludzi zaczęło klikać fav. do mojego zdjęcia, ale jakoś mnie to nie pociesza... a oni od rana cały czas to robią !

Prawda jest taka, że emocje jeszcze ze mnie nie zeszły.
I choć jestem zawiedziona, że nie wygrałam płyty, to mam mojego zombie <3
Zresztą to był zdecydowanie najlepszy ASC mojego życia ;D

wtorek, 7 stycznia 2014

Cool Kiz On The Block

Koreańskie variety shows to jedna z rzeczy, które uwielbiam w Korei ! Mają ich mnóstwo, są ciekawe, śmieszne, kolorowe [kto je ogląda, pewnie będzie potrafił zrozumieć dlaczego użyłam takiego określenia]. Szkoda, że brakuje czegoś takiego w polskiej telewizji !

Jednym z moich ulubionych jest 'Cool Kiz On The Block'.


Jest to typowo sportowy program. Grupa popularnych w Korei ludzi uprawia jakiś sport i konkuruje z "narodem". Są to takie dyscypliny można powiedzieć podwórkowe, które każdy może uprawiać. Show jest bardzo ekscytujące, emocjonalne i w odróżnieniu do innych ma niesamowitą atmosferę ! Właśnie skończyłam oglądać jeden z odcinków, a moje serce cały czas bije szybciej z emocji.

Kang HoDong, Lee SooGeun i Shim ChangMin są stałymi członkami, a inne gwiazdy pojawiają się w zależności jaka dyscyplina jest uprawiana.

W tej notce chcę zrobić listę swoich ulubionych członków. To że kogoś tutaj nie ma, nie znaczy, że go nie lubię. Robię to raczej po to, aby ich nazwiska gdzieś mi zostały, bo często zdarza mi się zapominać takowe, choć wcale tego nie chcę !

Lee JiHoon



Lee Jongsu


Seo JiSeok


Julien Kang


Może to nie do końca członek, ale trener Woo JiWon, to ktoś o kim trzeba wspomnieć <3


Uwielbiam wysportowanych ludzi [głównie dlatego, że strasznie mi imponują], ale dlaczego ostatnia trójka wymienionych musi być tak cudowna, że serce bije mi nie tylko z powodu emocji spowodowanych grą !?


Z czasem uzupełnię notkę również o inne postaci, np. Dalhwan'a. Po prostu teraz nie chce mi się jej aż tak rozbudowywać xD

~~~~~~
Dowiedziałam się dzisiaj, że z powodu działalności TVXQ (aktualnie zajmują się comebackiem z nowym album 'Tense') Changmin odchodzi z programu T_____T Ostatni odcinek z nim ma być wyemitowany w połowie stycznia i będzie to odcinek o koszykówce.
Szkoda, że odchodzi. Ciekawe czy pojawi się jakiś idol na jego miejsce. Na moje najlepiej byłoby wziąć kogoś, kto już się w programie wcześniej pojawił np. Dongjun, albo Feeldog. Zresztą może sam John Park się tym zajmie ;D 

poniedziałek, 6 stycznia 2014

B.A.P 'ONE SHOT' EP


B.A.P znałam już od piosenki 'Rain Sound', a możliwe, że i wcześniej obili mi się o uszy. Jednak dopiero ta piosenka i teledysk mnie powaliły na kolana !


Byłam w sumie świeżo w k-pop'ie i wielu rzeczy jeszcze nie widziałam. A takiego teledysku z fabułą to już w ogóle nie ! Mój umysł był po prostu wystrzelony w kosmos i nie mogłam uwierzyć w to co oglądam ! Byłam jak zaczarowana !


A chociaż nie znałam ich wtedy nawet z imienia czy wyglądu, to naprawdę popłakałam się jak zastrzelili YoungJae !


I choć marzy mi się cała płytoteka B.A.P, to póki co dorobiłam się jednej płyty, właśnie 'One Shot', którą przedstawię poniżej !

Przód:


Tył:


No i przynajmniej porządne pudełko w środku, z którego płyta nie wypada ! [jak ta gówniana pianka, którą często dają] 


Photobook jest naprawdę świetny ! Sesje bombowe !



Trafiła mi się photocart'a z Himchan'em ! Członek mojej trójki ulubieńców [Dae Hyun, Bang Yong Guk, Him Chan], więc radość była i nadal jest :)



Plakat [niestety wtedy zamawiałam jeszcze bez tuby T_T]:


Bardzo się cieszę, że posiadam tą płytę i mam nadzieję, że w przyszłości znajdzie się w mojej kolekcji więcej albumów B.A.P ! 

Yes, Sir !