poniedziałek, 14 lutego 2022

Śledzenie czytania, Gangneung i inne przemyślenia

Mogłabym opisywać swoje przemyślenia w jednym z wielu pustych notesów, które posiadam. Jednak na blogu wydaje się to prostsze. Ręka mniej boli od pisania, a można też dodać różne linki i grafiki. To chyba też lepszy trening, jeśli kiedyś poważniej zasiądę do pisania powieści.

To już nie pierwszy raz w ostatnim roku czy dwóch, kiedy mam swego rodzaju kryzys dotyczący czytania. Nie chodzi o to, że nie chcę czytać, ale o to, że czytam złe książki. Chyba mam potrzebę czytania czegoś głębszego, ale też czegoś co pomoże mi w lepszym poznaniu siebie, świata i poruszy mnie do głębi. Fantastyka jest świetnym gatunkiem i nie chcę przestać jej czytać, ale jednak uciekając do świata fantazji, uciekam przed takimi prawdziwymi emocjami ludzi obok. No i przede wszystkim swoimi. Trudno mi to opisać. Pragnę po prostu wybić się ze swojej obecnej rutyny czytania i sięgnąć po inne gatunki.

Mam też wrażenie, że chcę przestać śledzić swoje czytanie. Może nie całkowicie, ale naprawdę nie potrzebuję statystyk odnoście przeczytanych stron w danym miesiącu, czy średniej oceny. Za dużo skupiam się na liczbach i niepotrzebnie stwarzam presję samej sobie. Przestać liczyć, oznaczać gwiazdkami i się przejmować. Czytać po dwie strony i porzucać, czytać 10 pozycji na raz, szukać i zgłębiać, odrzucać i poszukiwać dalej. Nie przejmować się niczym, tylko szukać literatury, która mnie porwie i zachwyci. Sama siebie ograniczam. Robię to dla siebie, a stało się jakby moim przeciwnikiem. Nie potrzebuję tego! Sama mogę się z tego wyzwolić.

---

Obejrzałam dziś bardzo ładnego vloga z Gangneung. 

Po pierwsze zachwyciło mnie muzeum cyfrowe Arte Museum. Tak właśnie widzę sztukę współczesną. Połączenie piękna (często natury) z technologią. Dosłownie można tam doświadczyć tej sztuki tak bardzo! Zapragnęłam odwiedzić takie muzeum. Ciekawe czy mamy takie gdzieś blisko w Europie.

Też z tego vloga dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak Sand dollar.

 


I w Gangneung jest to fajne miejsce, gdzie nagrywali Goblina.

Przez tego jednego vloga poczułam się lekko zmotywowana do nauki koreańskiego i do obejrzenie sobie 2D1N.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz